Waszym zdaniem:

---

- bukiety ślubne kraków
- Znajomy ma wielosezonówki w Oplu, modelu nie pamietam, ale taki jeep, tylko ze on ma wielosezonowki terenowe....
- wielosezonowe mają sens dla każdego co faktycznie nie robi dużych przebiegów...A lepiej mieć nowe wielosezonowi niż stare zimówki (3mm)... Więc to nie jest tak że uniwersalne to zło...Po prostu jest to pewien kompromis...Jeszcze całkiem niedawno kilka lat temu opony zimowe to była u nas mało spotykana rzecz...Choć wiadomo że na śniegu radzą sobie lepiej (od tego są w końcu) Niemniej w naszym kraju poprzednia zima w niektórych rejonach okazała się być bardzo ciepła...I o ile ktoś nie pojechał w ośnieżone tereny, a tylko dojeżdżał do pracy 10-20km po czarnym asfalcie to wymiana była nieopłacalna...a wręcz stratą gdyż niepotrzebnie zużywał po czarnym zimówki...Czasem wystarczy dostosować prędkość do warunków i też się dojedzie do celu...I prawda że do autka wartego 3000 nie kupisz co roku gum za 700zł tylko po to aby pokonać kilka kilometrów do pracy   
- masz racje:)
ale odpierdziel sie od lanosa :P
- Mądrości ludowe.
Dobra opona wielosezonowa jest lepsza od przeciętniej zimowej i kiepskiej letniej.
- Opony caloroczne kupuje sie do aut ktore robia niskie przebiegi 10 tys rocznie z czego jezdzi sie raz na wakacje latem a zima sie nie jedzie w gory a tylko po miescie :) bo koszt wymiany jest nieoplacalny wcale wtedy gdy ktos jezdzi w trasy wtedy potrzebne sa 2 komplety :)
- Chcesz więcej? - niestety brak ciekawych informacji do obejrzenia.

---